Nikola Leković: Nie tylko ja gram źle. Wszyscy jesteśmy słabsi o 50procent.

Nikola Leković: Nie tylko ja gram źle. Wszyscy jesteśmy słabsi o 50procent.

Nikola Leković w rozmowie z trojmiasto.sport.pl przyznał, że nie tylko on gra słabiej lecz cały zespół.

- W meczu z Koroną Kielce po raz kolejny zawiedliśmy naszych kibiców. To jest w całej naszej sytuacji najbardziej bolesne - mówi Leković w rozmowie z trojmiasto.sport.pl - Przede wszystkim w ostatnich meczach nie gramy dobrze taktycznie. Szczególnie u siebie to niedopuszczalne, byśmy to my bronili się na naszym boisku. W poprzednim sezonie zdarzały nam się takie mecze, w których potrafiliśmy wręcz "zniszczyć" naszych przeciwników wysokim pressingiem. Teraz nie jesteśmy w stanie nawiązać do tamtej gry, co ma też wpływ na to, że nie stwarzamy sobie aż tylu sytuacji podbramkowych, jak byśmy chcieli - dodaje lewy obrońca Lechii.

Leković w obecnym sezonie jest cieniem piłkarza, którym był w rundzie wiosennej. Od momentu swojego przyjścia do Lechii Leković dał się poznać jako jeden z najpewniej i najrówniej grających zawodników biało-zielonych i był wymieniany w gronie najlepszych lewych obrońców w całej ekstraklasie. Dziś po jego dobrej formie nie ma śladu.

- Wiem, że mówi się o mnie, że Leković z wiosny i Leković w obecnej formie to dwaj zupełnie różni piłkarze. Ale trzeba szczerze powiedzieć, że Lechia z wiosny i teraźniejsza Lechia to dwie zupełnie inne drużyny. Proszę wymienić nazwisko któregoś z zawodników Lechii, który nie gra poniżej swoich możliwości. Ja nie potrafię. Myślę, że wszyscy jesteśmy słabsi o 50 procent w stosunku do naszych normalnych możliwości - mówi Leković. - Nie czuję się z tym dobrze, w niektórych sytuacjach na boisku brak mi pewności siebie. Może to kwestia złych przygotowań latem? Paradoksalnie lepiej grałem w Lechii, kiedy wszedłem do gry praktycznie z marszu, bez żadnych przygotowań - dodaje zawodnik.

Na formę Lekovicia narzekał również trener Lechii Tomasz Unton. Po spotkaniu z Koroną przyznał, że powodem słabszej dyspozycji 24-latka jest brak konkurencji na jego pozycji.

- Ja uważam, że mamy w kadrze wystarczająco dużo zawodników, którzy mogliby zagrać na lewej obronie. Nie rozumiem, co trener chciał przez to powiedzieć. Nie zamierzam z nim jednak polemizować, bo to on jest naszym szkoleniowcem i on jest szefem - kończy Leković.

źródło: trojmiasto.sport.pl 

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości